kiedy
nadchodzi czas
marazmu,
niechciejstwa,
spowolnienia,
kiedy
zastanawiam się, czy to nie depresja
kiedy
myślę, żeby rzucić wszystko i jechać w Bieszczady,
kiedy
obawiam się, że to już czas odwiedzić Kioto
zjawiają
się oni
czasem
on
czasem
ona
i
czarują
zadają
tyle pytań, że muszę myśleć
mają
tyle propozycji, że muszę chcieć
mają
tyle zapału, że muszę działać
i
myślę
kurde
jakie
to życie jest piękne
kiedy
ma się tylu znajomych
którym
się chce
i
którzy widzą, że jeszcze możesz
i dzięki temu znów i znów
i jeszcze raz
możesz
zamiast
tyle pisać - jedno proste dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz