portret

portret

DLACZEGO

O tym, jak dać wolność, jednocześnie ucząc przywiązania.
O tym jak traktować dzieci jednakowo, by jednocześnie wiedziały, że są dla nas jedyne.
O tym jak mimo swojej niechęci, widzieć w ich rodzicach pozytywy.
O tym jak wykonując swoje zadania czasowo, dać pewność, że robimy to na całe życie.
Dlatego, by NASZE DZIECI, zrozumiały dlaczego.

Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu

16 listopada 2018

zdarzyło się jutro


odnowiłam dostęp do Wyborczej
skończył się kilka dni temu
zrobiłam to trochę za wcześnie
a może trochę zbyt późno

pogubiłam się w czasie


mam wrażenie, że od 13 lat czytam ten sam artykuł
czasem nawet kilka razy sprawdzam datę wydania/udostępnienia
mimo, że nie są to długie teksty
to jednak sprawdzam
może się pomyliłam
może to jednak nie ten rok
może się pomyliłam
nic się nie zmienia
może się pomyliłam

jednak nie

od 13 lat to samo

  • w placówce do 14 dzieci
  • dwie placówki w jednym miejscu - niemożliwe
  • za dużo tych wrednych instytucji
  • brakuje rodzin zastępczych
  • drogie placówki 
  • tanie rodziny zastępcze
  • wprowadzimy zmiany
  • asystenci najważniejsi
  • będą rodziny pomocowe
  • poprawimy
  • naprawimy
  • dofinansujemy
i co?
i ....!
i nic!

a może wystarczy
  • posłuchać praktyków
  • nie skłócać środowisk
  • postawić na współpracę
  • wprowadzić zmiany
  • dofinansować asystentów
  • dofinasować całą pieczę
  • chronić opiekunów zastępczych
PRZESTAĆ OBIECYWAĆ  
ZACZĄĆ DZIAŁAĆ

generalnie 
  • rozmawiać 
  • wspólpracować
  • zauważyć, że działamy DLA DZIECKA - dla człowieka 

mam dość
czytania cały czas tego samego od lat
funkcjonowania 
w przestrzeni tak nudnie niezmiennej








07 listopada 2018

Manipulacja, tendencje do konfabulacji, a może kłamstwa dzieci w pieczy zastępczej.


Dzisiaj będzie trochę inaczej. Napisałam to kilka lat temu, a dzisiaj, żeby nie zagineło w sieci, udostępniam tutaj. Jednocześnie podejmując próbę odpowiedzi na problem postawiony w jednej z grup na fb, dotyczącej pieczy zastępczej. 

Co to jest manipulacja?
Co to znaczy że ktoś konfabuluje?
Czym jest kłamstwo?
Czy dzieci w pieczy zastępczej kłamią więcej niż ich rówieśnicy?
A może kłamią inaczej ?

Na część z tych pytań można odpowiedzieć posługując się już opracowanymi definicjami, i umieszczenie takich definicji nie będzie trudne. Natomiast jednoznaczna odpowiedź na dwa końcowe pytania, można powiedzieć, że jest niemożliwa.
Zaczynając od prostszej części, odpowiedzmy:
1. MANIPULACJA – to zamierzone i intencjonalne wywieranie wpływu na innych, tak by zmanipulowana osoba nieświadomie i z własnej woli realizowała działania/plan które zaspokajają potrzeby/plan manipulatora. Pochodzi od łacińskiego słowa -manipulatio- co znaczy manewr, fortel, podstęp. Postrzegana jest jako zachowanie niemoralne z punktu widzenia etyki. Jest jednak „ale” i to nie jedno. Manipulacja może mieć charakter obronny, człowiek ma prawo, stosując ją, bronić się przed możliwym zagrożeniem, zmuszając innych do korzystnych dla niego wyborów. No i jak nazwać manipulację w słusznej sprawie? Czy to będzie perswazja? Czy kiedy opiekun jest manipulatorem, po to by wychowanek zrealizował działania/plany nakreślone by zmienić jego postępowanie na pożądane społecznie to nadal jest to zachowanie niemoralne pod względem etycznym? „Do podstawowych technik manipulacji zalicza się: moralizatorstwo, prowokacje, ośmieszanie osób, przekazywanie fałszywych bądź zniekształconych informacji, fragmentaryzowanie (np. przez punktowe ukazywanie jakiegoś problemu, zwiększając lub zmniejszając jego znaczenie), upowszechnianie stereotypów (narodowych, rasowych). W kategoriach etycznych manipulacja oceniana jest zdecydowanie negatywnie, wiąże się bowiem z nierespektowaniem norm moralnych, oszukiwaniem, kłamstwem. Manipulacja, kształtowanie poglądów, postaw, zachowań lub emocji bez wiedzy i woli człowieka. ”[1]
     2. KONFABULACJA – zmyślanie, koloryzowanie na jakiś temat, to podawanie zmyślonych faktów połączone z przekonaniem o ich prawdziwości. Według słownika psychologicznego -„wspomnienie rzekome – to uzupełnianie luk pamięciowych opowiadaniem historii, które naprawdę nie zdarzyły się. W tych historiach osoba może błędnie określać czas lub miejsce zdarzenia, albo wręcz zmyślać całą historię, a zarazem jest przekonana, że podaje prawdziwe i poprawne dane. Słowo pochodzi od łacińskiego fabulari –mówić, bajać. Konfabulację można traktować jako naturalną czynność umysłu, służącą uzupełnianiu braków wiedzy. W efekcie nasza pamięć ma charakter generatywny, twórczy. U małych dzieci przejawy konfabulacji wynikają z braku kontroli nad działaniem własnej pamięci i wyobraźni. Często konfabulacje występują u osób w podeszłym wieku – pytane o jakieś wydarzenie podają nieprawdziwe fakty. Trzeba zaznaczyć, że nie wynika to ze świadomej tendencji do wprowadzenia kogoś w błąd. Osoba nie zdaje sobie sprawy z tego, że konfabuluje, robi to bezwiednie. W psychiatrii konfabulację traktuje się jako objaw zaburzeń zapamiętywania.”[2]
     3. KŁAMSTWO - wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem osoby mówiącej o rzeczywistości. Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o rzeczywistości z intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe. „Niemówienie prawdy – to najbardziej intuicyjne określenie kłamstwa. Niemówienie prawdy, czyli przedstawianie rzeczywistości niezgodnej ze stanem faktycznym, niezgodnej ze sposobem postrzegania i wiedzą o otaczającym świecie.”[3] Cytując nadal dr Marka Pawlikowskiego „Można powiedzieć, że kłamstwo jest integralną częścią natury ludzkiej. Nie ma człowieka, który nigdy w życiu nie uciekł się do kłamstwa. Oczywiście, można kłamać częściej lub rzadziej – jest to uwarunkowane charakterem, sposobem wychowania, środowiskiem, zależy od korzyści, jaką może przynieść. Chciałbym podkreślić, że skłonność do kłamstwa nie zależy ani od płci, ani też nie jest dziedziczna, bo takie głosy również słychać.”
         Kłamstwo, manipulacja, konfabulacja są złe. Złe gdy wyrządzają krzywdę drugiej osobie. Bo mogą być też kłamstwa które zła nie wyrządzają.
Można mówić o kłamstwie pasywnym – kiedy /w naszym wypadku/ dziecko kłamie by obronić się przed karą. Kłamie bo boi się kary za złe stopnie, nieodpowiednie zachowanie, zniszczenie ubrania czy zabawki, za  niewykonanie polecenia. Zwykle, co nie znaczy że zawsze, takim kłamstwem posługują się dzieci karane niewspółmiernie do przewinienia, zbyt często i nazbyt dotkliwie. Kłamstwo obronne stosują dzieci, których rodzice nie koniecznie biją, lecz posługują się karą „psychologiczną”, czyniąc wyrzuty, przestając okazywać uczucia, nie odzywając się do dziecka przez jakiś czas. Nie czując się bezpiecznie ani w domu, ani w szkole, dzieci kiedy nie przyznają się do uchybień osiągają chwilowe poczucie bezpieczeństwa również bezpieczeństwa psychicznego.
Można mówić o kłamstwie instrumentalnym – ułatwia ono zdobycie czegoś co jest niemożliwe do osiągnięcia w inny sposób. Tak przynajmniej wydaje się dziecku. Za pomocą takiego kłamstwa próbuje ono zaspokoić swoje potrzeby, uznania, poważania wśród rówieśników, posiadania jakiegoś przedmiotu,  lub odwrócenia uwagi od prawdziwych powodów np. zamieszkiwania z ciocią a nie rodzicami. Więc kłamie, że ojciec wyjechał na misje zagraniczne, lub zginął w katastrofie lotniczej bo przecież nie powie że jest w w więzieniu. Dziecko może również kłamać by chronić bliskich. Kiedy rodzice są w konflikcie i wciągają dziecko w swoje sprawy, może ono kłamać, bo wydaje mu się, że w ten sposób pogodzi mamę z tatą. Dzieci kłamią również gdy wstydzą się swojego środowiska, chcą zataić prawdę o nim. Jeśli w rodzinie rządzi alkohol, narkotyki, przemoc, w domu jest brudno, biednie, brakuje jedzenia, środków czystości, dziecko nie chcąc być gorsze, inne i opowiada nie tylko rówieśnikom zmyślone historie. Przedstawia swój dom jako normalny.
Można mówić o kłamstwie pozornym – dotyczy ono małych dzieci które nie potrafią oddzielić świata fikcji od świata rzeczywistego. Nazywane jest nieświadomym rozmijaniem się z prawdą.
Można mówić o kłamstwie rzeczywistym, rozmyślnym  – polega ono na celowym wprowadzaniu innych w błąd. Dziecko w przypadku tego kłamstwa zdaje sobie sprawę z tego jak jest naprawdę, a jak chce rzecz przedstawić, wie po co chce kłamać, potrafi to zrobić. Zatem kłamstwo rzeczywiste to świadome przekazywanie innym fałszywych informacji, w celu wprowadzenia kogoś w błąd. Można kłamać: słowem, miną , gestem, milczeniem, wyglądem, nadawaniem innej sytuacji niż ta rzeczywista.
         Mechanizmem kłamstwa rządzą dwa rodzaje emocji: lęk przed stratą i pragnienie zysku. Występują one jednocześnie i niezależnie od tego, czy dotyczy to sytuacji zawodowej, stosunków koleżeńskich czy miłosnych.
         Co boją się stracić, a co chcą zyskać dzieci w pieczy zastępczej, kłamiąc.
Boją się stracić swoją tożsamość, rodzinę, pochodzenie, korzenie, dom. Boją się stracić  siebie. Bo bez względu na to czy można to wytłumaczyć, czy też nie najważniejsza jest dla każdego rodzina, ta pierwsza, własna dzięki której zjawiliśmy się na ziemi. Więc by jej nie stracić kłamią, i by ją odzyskać kłamią. I w swoich kłamstwach/opowieściach dochodzą do momentu gdy oskarżają wszystkich i wszystko za niepowodzenia swojej rodziny. Czyli musi pojawić się ten zły, gorszy niż rodzice. I ten zły: pije, bije, molestuje, kradnie, zabrania, zabiera, dorabia się. Jest zły. Gorszy od tych, od których mnie zabrali. A jeśli gorszy to pozwolą mi wrócić do moich lepszych rodziców. Więc opowiem jeszcze kilka historii. Nie stracę siebie.
Boją się stracić swoją wolność. Jeśli trafiają do pieczy zastępczej mając lat kilkanaście, właśnie wtedy gdy zaczynają dorastać, gdy najważniejsza jest grupa rówieśników i zdanie tej grupy to trudno jest się im pogodzić z normami, zasadami które wprowadzają opiekunowie. One ograniczają wolność. Przez tyle lat, mogłem wracać o której chciałem do domu, nikt się nie interesował z kim i gdzie przebywałem, a teraz kiedy zaczynam się bawić w najlepsze jakieś obce osoby sprawdzają gdzie jestem, z kim, o której wrócę. Nie pozwolę sobie na to. To ja jestem panem samego siebie. Zrobię coś żeby uwolnić się od tej opieki. Więc opowiem kilka historii. Zyskam wolność.
To działa jak lawina. Jedno kłamstwo, pociąga za sobą kolejne, kolejne i kolejne. Tylko wtedy, kiedy jesteśmy silni, asertywni oraz znamy swoją wartość - możemy zapanować nad lękiem i uniknąć ucieczki w kłamstwo. Lecz kiedy lawina ruszy, trudno zatrzymać ją bez pomocy, trudno też odbudować to co zniszczyła na swojej drodze. A właśnie siły, asertywności, poczucia własnej wartości brakuje dzieciom w pieczy zastępczej szczególnie. Więc kłamią.

Dzieci w pieczy zastępczej  - boją się zysku, pragną strat. /?/

         „Z badań wynika, że najczęstszą przyczyną kłamania jest lęk i obniżone poczucie własnej wartości. Stwarza się fikcję na swój temat, aby podnieść swoją rangę, autorytet.”[4] Stwarza się fikcję na temat innych by uszczuplić ich zasługi, skompromitować.
„Brak poczucia stabilności i przynależności prowadzi do wytworzenia się u niektórych wychowanków mentalności gościa hotelowego i postawy roszczeniowo - konsumpcyjnej. Sprowadza się to często do brutalnego stwierdzenia skoro mnie tu trzymacie, a ja nie chcę tu być, to spełniajcie moje zachcianki. Postawę taką podsyca sentymentalno - altruistyczna litość, jakiej często doświadczają dzieci z placówek opiekuńczo wychowawczych  ze strony społeczeństwa. Świadomość tej litości pozwala im na chłodno manipulować altruistami tak, aby osiągnąć swoje cele. Kłamać by zyskać”.[5]

Czy dzieci w pieczy zastępczej kłamią więcej niż ich rówieśnicy?

Nikt nie robił takich badań. Zastanówmy się co znaczy w tym zdaniu słowo więcej. Czy więcej to częściej, czy może tematyka kłamstwa ma większy kaliber? Opierając się tylko na własnych obserwacjach, skłaniam się bardziej do stwierdzenia, że przeraża nas tematyka kłamstw dzieci przebywających w pieczy. Być może dlatego że u dzieci spoza pieczy nie zwracamy uwagi na delikatne mijanie się z prawdą, choć to w rzeczywistości kłamstwo. Nie zwracamy uwagi, bagatelizujemy więc w naszej świadomości często ono nie istnieje. Dziecko „po przejściach” kłamie na takie tematy, że dorosłym włosy dęba stają. I zastanawia się taki dorosły i myśli – to musi być prawda, przecież dziecko w tym wieku nie może wymyślić takich historii tak dokładnie ich opisać i to nie tylko opisując sam przebieg jakiegoś zajścia ale i całą gamę emocji które temu towarzyszą. I zapomina taki dorosły, że to dziecko widziało, słyszało, odczuwało takie rzeczy o których ten dorosły nie ma pojęcia. Bez względu na to czy te kłamstwa/historie dotyczą nas bezpośrednio, czy też jesteśmy osobą która ma ocenić ich prawdziwość, musimy nauczyć się ich  słuchać. Słuchać ze zrozumieniem, dodawać do tego poszczególne indywidualne historie dzieci, przeanalizować kontekst. Zrozumieć dziecko, zrozumieć kłamstwo, zrozumieć powody.

Jak zapobiec kłamstwom, jak na nie reagować?
1.   Nie utożsamiaj dziecka z jego zachowaniem. Daj jasny komunikat, że nie akceptujesz jego zachowania, a nie jego samego.
2.   Zareaguj spokojnie. Tak to trudne.  Jeśli zareagujesz impulsywnie, jeszcze trudniej będzie mu powiedzieć prawdę i przyznać się następnym razem do błędu.
3.   Nie osądzaj pochopnie. Jeśli masz wątpliwość, czy dziecko skłamało czy powiedziało prawdę – uwierz mu. Emocjonalna cena jaką zapłaci za niesłuszne posądzenie, będzie bardzo wysoka.
4.   Staraj się mówić prawdę. Dziecko bierze przykład z twojego zachowania, a nie z twojego pouczania.
5.   Nie wymagaj perfekcji. Dzieci kłamią czasem by uniknąć krytyki. Każdy ma prawo do błędu. Dzięki nim możemy się czegoś nauczyć .
6.   Nagradzaj prawdomówność, chwal za mówienie prawdy. Szczególnie jeśli powiedzenie prawdy dużo dziecko kosztuje. Powinno mieć poczucie, że może bezpiecznie przyznać się do błędu.
7.   Zrozum wraz z dzieckiem, dlaczego minęło się z prawdą. Zastanówcie się jakie było inne wyjście, co można było zrobić zamiast kłamać. Zadaj pytanie: "Jak myślisz, co powinniśmy teraz zrobić?", i wspólnie poszukajcie najlepszego rozwiązania.
8.   Uważaj na własne zachowanie. Jedną z dróg uczenia się kłamstwa przez dziecko jest naśladownictwo wzorowane na świecie dorosłych i rówieśników. Dziecko wcześniej czy później odkrywa, że dorośli nie tylko sami kłamią, ale ponad to uważają kłamstwo za konieczne i usprawiedliwione (np. „powiedz, że nie ma mnie w domu”). Nie przyczyniaj się do tego by wyrastało w atmosferze zakłamania. By z jednej strony słyszało potępienie kłamstwa, z drugiej obserwowało i doświadczało posługiwania się nim na co dzień.
        
         Podstawy działań wychowawczych powinny być dwie. Konsekwencja i zaufanie do dziecka. Może się wydawać że równoczesne ich stosowanie jest niemożliwe. To tylko pozory. Co oznacza konsekwencja wobec kłamstwa? To dyskretne kontrolowanie, niedopuszczanie do tego by kłamstwo miało się udać. Utwierdzanie, że każde kłamstwo wychodzi na jaw i że poszanowanie prawdy jest właściwe. Innymi słowy – prawda się opłaca. Dziecko powinno wiedzieć i doświadczać tego, że jeśli się przyzna uniknie kary, lub będzie ona złagodzona, zostanie pochwalone za odwagę. Jeśli rodzice, opiekunowie dzięki prawdzie poznają problem dziecka, to wykażą zrozumienie i postarają się go wspólnie rozwiązać. Równocześnie z konsekwencją trzeba okazywać dziecku maksimum zaufania i wiary w jego dążenie do zmiany. Musimy ufać, że dziecko chce być prawdomówne. Konieczne jest odwoływanie się do wrażliwości uczuciowej dziecka, do ambicji i poczucia odpowiedzialności, podkreślanie jego sukcesów w walce z pokusą rozwiązywania problemów za pomocą kłamstwa. Trzeba wykluczyć surowe kary ich stosowanie nasili tylko tendencje do przejawiania kłamstwa. Dzieci niezaspokojone emocjonalnie zaczynają kłamać – często właśnie po to, aby zasłużyć choć na chwilę na uwagę, nawet jeśli wyrażona będzie negatywnie.

Pedagodzy są zgodni, że przyczyną dziecięcych kłamstw są dorośli, którzy dają dziecku zły przykład.
Dzieci w pieczy zastępczej przebywają głównie z powodu „złego przykładu” dorosłych/rodziców. Przez lata ten przykład był dla ich jedyny. Więc nie dziwmy się że kłamią. Uzbrójmy się w cierpliwość, wytrwałość. Postarajmy się zrozumieć mechanizmy które uruchamiają kłamliwe historie, i zanim w nie uwierzymy, podejmijmy trud zrozumienia.  Nie oskarżajmy kłamiących i tych o których kłamią. Pomyślmy dlaczego to robią.

Nie mówmy – kłamstwo jest złe, pokazujmy – prawda jest dobra.

     Na podstawie kilkunastoletnich własnych obserwacji, notatek, analizy zachowania, umiejętnego słuchania oraz wyciągania wniosków z wypowiedzi i zachowań dzieci przebywających w pieczy, oraz na podstawie dostępnej lektury – Elżbieta Matusiak. Od 2009 roku prowadząca wraz z rodziną Rodzinny Dom Dziecka „Mały Książę” w Krakowie, obecna nazwa /placówka opiekuńczo – wychowawcza typu rodzinnego/.  Prezes Fundacji PROJEKT ROZ.



[1]                             Opracowano na podstawie “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska” Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999.