portret

portret

DLACZEGO

O tym, jak dać wolność, jednocześnie ucząc przywiązania.
O tym jak traktować dzieci jednakowo, by jednocześnie wiedziały, że są dla nas jedyne.
O tym jak mimo swojej niechęci, widzieć w ich rodzicach pozytywy.
O tym jak wykonując swoje zadania czasowo, dać pewność, że robimy to na całe życie.
Dlatego, by NASZE DZIECI, zrozumiały dlaczego.

Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu

29 września 2019

sprawdzam


właściwie to już niebawem
Święta
Mikołaj
Aniołek
Gwiazdka
Nowy Rok
prezentowy szał
i nie ma nic w tym złego, że (tylko) raz do roku myślimy o podarunkach
pod warunkiem, że myślimy o tym by:
były to prezenty z głową
sprawiające radość obdarowywanym
w dobrym stanie
a nie:
czyszczące szafy
realizujące marzenia darczyńców
że już nie wspomnę, o tych robionych na zasadzie – „wypada”

- i to był wątek numer jeden
- teraz wątek numer dwa

myślę, że większość wie,
że w Polsce nie ma Domów Dziecka

(Bo większość krakowskich taksówkarzy wie. Ponieważ, mam taką misję specjalną, że opowiadam o tym w taksówkach, edukuję, że tak powiem. Panowie i Panie początkowo zdziwieni, później zadają pytania, a ci z którymi jadę po raz kolejny, kontynuują rozmowę, czasem nawet zwierzają się ze swoich doświadczeń w kwestii pieczy zastępczej czy adopcji.)

więc jeśli wiadomo, w kręgach zainteresowanych, że tych Domów Dziecka nie ma
to staje się czujna
i zaniepokojona
kiedy otrzymuję pocztę @ od nowej organizacji której
nazwa zawiera „Dzieci z Domów Dziecka”
dodatkowo otrzymuję w tej poczcie bazę ponad 100 adresów @

(Być może , że jestem dla tej organizacji niesprawiedliwa, że zbyt pochopnie oceniam … Dodam jeszcze, że nie są to znane od lat i działające
z dużym pożytkiem domydziecka.org)

ale kiedy czytam
o zrealizowanym projekcie
polegającym na wysłaniu do losowo wybranych „Domów Dziecka”
kilku plecaków,
czy przyborów szkolnych, to …

no właśnie to (?) zastanawiam się gdzie sens

jeśli te dary trafiły do miejsc gdzie były wyczekiwane, to ok
ale to mało prawdopodobne

warto włożyć trochę wysiłku i dowiedzieć się jakie są potrzeby
popatrzeć na to, tak zupełnie po domowemu
przecież kupując wyposażenie do własnego domu,
czy robiąc prezent własnemu dziecku
nie kupujecie kolejnego stołu, bo był,
tylko przykładowo krzesło, bądź lampę – bo taka jest potrzeba,
nie kupujecie trzech piórników, bo były i wam się podobają
tylko pióro, bo potrzebne i podoba się dziecku

łącząc wątek numer jeden z wątkiem numer dwa

robiąc, nie tylko świąteczne prezenty
warto wykonać „ruch” dzięki któremu
dowiecie się:
- kogo obdarować
- co podarować

- nie sponsorować dziwnych miejsc
które kupują i wysyłają losowo „jakieś” dary  
nie wiadomo za „jaką” część pozyskanych pieniędzy
- wspierać miejsca, które proponują kontakt pomiędzy 
jedną, a drugą stroną które są sprawdzalne

nie bądźcie zdziwieni, że dzieci mają marzenia, 
takie z górnej półki,
że marzą
nie o telefonie, tylko o najnowszym telefonie
nie o butach, tylko o konkretnej marce
o bilecie na koncert idola
bo niby dlaczego maja ich nie mieć,
nie różnią się niczym od naszych osobistych dzieci
a u nich takie marzenia nas nie dziwią

ale bądźcie czujni i zdziwieni
kiedy ktoś (?)
zbiera coś (?)
dla jakiejś (?)
później określonej „losowo”
organizacji czy osoby

otwórzcie oczy
poszukajcie wokół
gwarantuję przyniesie to pożytek obu stronom




Oczywiście ryzykować czasem trzeba. Nasze dzieci najbardziej są zadowolone kiedy mogą same dokonywać wyborów, iść na zakupy...
To w realiach pieczy zastępczej czasem jest trudne do zrealizowania. Jednak kilka razy udało nam sie zrealizować ich marzenia,
ba kiedyś nawet wsparł nas jeden z banków. Każde z dzieci dostało bon podarunkowy do galerii. Nie był on dedykowany
do konkretnego sklepu, nie trzeba go było realizować w jednym miejscu.
Przyjemność jaką im sprawiono, naukę jaka pobrali względem zagospodarowania otrzymanych funduszy, nasze obserwacje,
na co i w jakim czasie wydali pieniądze - bezcenne.
Wiec czasem warto też ryzykowac :) .
Ale zakup, planowanie, oszczędzanie i wydawanie - to już zupełnie inna opowieść. Może kiedyś ... 

04 września 2019

różnica

zasłyszana rozmowa młodzieży

rozkminiali różnicę
między żulem,
a menelem

podawali przykłady


przykre to było słuchanie
tym bardziej
że przykłady
z życia

ich życia