właściwie to już niebawem
Święta
Mikołaj
Aniołek
Gwiazdka
Nowy Rok
prezentowy szał
i nie ma nic w tym złego, że (tylko) raz do roku
myślimy o podarunkach
pod warunkiem, że myślimy o tym by:
były to prezenty z głową
sprawiające radość obdarowywanym
w dobrym stanie
a nie:
czyszczące szafy
realizujące marzenia darczyńców
że już nie wspomnę, o tych robionych na zasadzie – „wypada”
- i to był wątek numer jeden
- teraz wątek numer dwa
myślę, że większość wie,
że w Polsce nie ma Domów Dziecka
(Bo większość krakowskich taksówkarzy wie. Ponieważ,
mam taką misję specjalną, że opowiadam o tym w taksówkach, edukuję, że tak
powiem. Panowie i Panie początkowo zdziwieni, później zadają pytania, a ci z
którymi jadę po raz kolejny, kontynuują rozmowę, czasem nawet zwierzają się ze
swoich doświadczeń w kwestii pieczy zastępczej czy adopcji.)
więc jeśli wiadomo, w kręgach zainteresowanych, że
tych Domów Dziecka nie ma
to staje się czujna
i zaniepokojona
kiedy otrzymuję pocztę @ od nowej organizacji której
nazwa zawiera „Dzieci z Domów Dziecka”
dodatkowo otrzymuję w tej poczcie bazę ponad 100
adresów @
(Być może , że jestem dla tej organizacji niesprawiedliwa,
że zbyt pochopnie oceniam … Dodam jeszcze, że nie są to znane od lat i
działające
z dużym pożytkiem domydziecka.org)
z dużym pożytkiem domydziecka.org)
ale kiedy czytam
o zrealizowanym projekcie
polegającym na wysłaniu do losowo wybranych „Domów
Dziecka”
kilku plecaków,
czy przyborów szkolnych, to …
no właśnie to (?) zastanawiam się gdzie sens
jeśli te dary trafiły do miejsc gdzie były wyczekiwane,
to ok
ale to mało prawdopodobne
warto włożyć trochę wysiłku i dowiedzieć się jakie
są potrzeby
popatrzeć na to, tak zupełnie po domowemu
przecież kupując wyposażenie do własnego domu,
czy robiąc prezent własnemu dziecku
nie kupujecie kolejnego stołu, bo był,
tylko przykładowo krzesło, bądź lampę – bo taka jest
potrzeba,
nie kupujecie trzech piórników, bo były i wam się podobają
tylko pióro, bo potrzebne i podoba się dziecku
łącząc wątek numer jeden z wątkiem numer dwa
robiąc, nie tylko świąteczne prezenty
warto wykonać „ruch” dzięki któremu
dowiecie się:
- kogo obdarować
- co podarować
- nie sponsorować dziwnych miejsc
które kupują i wysyłają losowo „jakieś” dary
nie wiadomo za „jaką” część pozyskanych pieniędzy
- wspierać miejsca, które proponują kontakt pomiędzy
jedną, a drugą stroną które są sprawdzalne
nie bądźcie zdziwieni, że dzieci mają marzenia,
takie z górnej półki,
że marzą
nie o telefonie, tylko o najnowszym telefonie
nie o butach, tylko o konkretnej marce
o bilecie na koncert idola
…
bo niby dlaczego maja ich nie mieć,
nie różnią się niczym od naszych osobistych dzieci
a u nich takie marzenia nas nie dziwią
ale bądźcie czujni i zdziwieni
kiedy ktoś (?)
zbiera coś (?)
dla jakiejś (?)
później określonej „losowo”
organizacji czy osoby
otwórzcie oczy
poszukajcie wokół
gwarantuję przyniesie to pożytek obu stronom
Oczywiście ryzykować czasem trzeba. Nasze dzieci najbardziej są zadowolone kiedy mogą same dokonywać wyborów, iść na zakupy...
To w realiach pieczy zastępczej czasem jest trudne do zrealizowania. Jednak kilka razy udało nam sie zrealizować ich marzenia,
ba kiedyś nawet wsparł nas jeden z banków. Każde z dzieci dostało bon podarunkowy do galerii. Nie był on dedykowany
do konkretnego sklepu, nie trzeba go było realizować w jednym miejscu.
Przyjemność jaką im sprawiono, naukę jaka pobrali względem zagospodarowania otrzymanych funduszy, nasze obserwacje,
na co i w jakim czasie wydali pieniądze - bezcenne.
Wiec czasem warto też ryzykowac :) .
Ale zakup, planowanie, oszczędzanie i wydawanie - to już zupełnie inna opowieść. Może kiedyś ...
To w realiach pieczy zastępczej czasem jest trudne do zrealizowania. Jednak kilka razy udało nam sie zrealizować ich marzenia,
ba kiedyś nawet wsparł nas jeden z banków. Każde z dzieci dostało bon podarunkowy do galerii. Nie był on dedykowany
do konkretnego sklepu, nie trzeba go było realizować w jednym miejscu.
Przyjemność jaką im sprawiono, naukę jaka pobrali względem zagospodarowania otrzymanych funduszy, nasze obserwacje,
na co i w jakim czasie wydali pieniądze - bezcenne.
Wiec czasem warto też ryzykowac :) .
Ale zakup, planowanie, oszczędzanie i wydawanie - to już zupełnie inna opowieść. Może kiedyś ...