nadal nie wierzę
ale …
miesiąc temu dotykałem ją w galerii
a teraz jest moja
taka klawiatura
to niemożliwe
już kilka razy sprawdzałem i jest
w nocy bardzo się bałem
chciałem nawet wstać
ale pomyślałem, że nie, sprawdzę rano
zawsze to jeszcze kilka godzin dłużej będę myślał, że ją mam
a ona jest naprawdę
jak byłem w domu to czasem mi się śniło, że jakieś moje
marzenie się spełnia
ale rano
zawsze to samo
to był sen
to nie były jakieś wielkie marzenia
wie ciocia
takie zwykłe
jak pisałem teraz do Aniołka
to myślałem
znów sobie „pomarzę”
a ona jest
jest moja
a miesiąc temu dotykałem ją w galerii
do używania jej nikt by mnie nie zmusił
mnie
dla niego
to nie tylko klawiatura
to dowód na to,
że kiedy budzi się rano, czar nie pryska
że bywają tacy, inni, którzy marzenia spełniają
że sam też może je realizować (zbiera na kartę graficzną)
To nie chodzi o to, co nam się wydaje.
Że coś jest trwałe, funkcjonalne, modne ...
Chodzi o to, że jeśli chciałbyś dostać 24 puszki pepsi i świecącą klawiaturę to przynajmniej raz do roku jest to możliwe. A darczyńca? Możliwe, że nawet trochę zaoszczędzi nie kupując wielkiego pluszaka, kredek i oleju.