Czy
myśleliście kiedyś o tym, że na pytania które ktoś właśnie
wam zadaje, odpowiedzieliście już kiedyś, wcześniej.
Może
to trochę zagmatwane.
Wcześniej
myślałam na wprost – najpierw pytanie, później odpowiedź.
Z
biegiem czasu zaczynam widzieć to odwrotnie.
Ktoś
pyta, a ja wiem, że odpowiedź wydarzyła się już kiedyś.
Odpowiadając
na pytania – wspominam, czerpię z doświadczenia.
kiedyś
gdzieś
odpowiedź
dziś
tutaj
pytanie
Uświadomiłam
sobie, że dla mnie jako prowadzącej zajęcia to godziny wspomnień.
Wspomnień - które pojawiają się pod wpływem zadawanych pytań.
Pytań
- zadawanych przez uczestników, dla których udział to godziny
słuchania.
Pytań
- które mimo, że często podobne to jednak zawsze zahaczają i
przywołują inne wspomnienia.
Dzisiaj,
były wspomnienia:
-pierwszego
przyjęcia dzieci – myśl która wówczas i teraz też pojawiła
się w głowie – Co teraz? Co mam zrobić? Jak się odezwać? -
wtedy uratowały nas braki w wyposażeniu mieszkania, czyli wspólna
praca. Trzeba było skręcić łóżka, przygotować wspólną
kolację, podzielić się pidżamami których nowi mieszkańcy z
jakiegoś powodu nie mieli.
-
pierwszych wspólnych Świąt – odwiedzin (niekoniecznie
oczekiwanej) mamy, prezentów dla nastolatków (lalki, poczty,
domina, słodyczy), zupełnej nieznajomości świątecznego menu.
-
ósmych wspólnych Świąt – WSPÓLNYCH WSPOMNIEŃ
Tak
- my już od kilku lat wszyscy mamy wspólne wspomnienia.
Kiedyś
- nasze dzieci skrywały swoje wspomnienia głęboko, one bolały,
zawstydzały, albo były pustką.
Teraz, są i złe i dobre – najważniejsze, że są, że wyszły, że
można nimi karmić siebie i innych, że dają poczucie posiadania
własnej historii.
Dają
też odwagę dotarcia do tych wspomnień o których nikt nigdy nie
wiedział. Które
wprawdzie nadal bolą, ale inaczej, mniej.
Dzisiaj – dwa ważne spotkania, prawie trzy godziny przechodzących przez
głowę myśli i obrazów.
I
ta świadomość – od 10 lat dajemy Im umiejętność wspominania.
www.facebook.com/events/1683088741909560/
wyzwanie literackie
12 opowieści
luty - wspomnienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz