Zobaczyłam
rano tytuł,
ale
czas miałam teraz by przeczytać,
o
kolejnym szeleście 500 złotowych banknotów.
Już
kilka razy, mniej lub bardziej dosłownie wypowiadałam się w tym
temacie.
Cóż,
zdania nie mam pozytywnego mimo, że dostaję, ba nawet jak ktoś
przeliczy to dużo dostaję.
Wydaję
jeszcze więcej, ale to inna opowieść.
Cóż,
zdania nie zmienię i to nie ze względu na teraźniejszość - że
piją, że nie dla dzieci, że dla patologi.
Bo
wielu tak niestety robi, ale równie wielu te pieniądze dały wielką
szansę którą potrafili dobrze wykorzystać.
Żeby
nie było wątpliwości, widzę słyszę i szczerze podziwiam tych
którzy otrzymane 500+ wydają dla dzieci, na dzieci czy też z
dziećmi.
Żeby
nie było wątpliwości, podziwiam tych rodziców którzy za (część)
500+ idą sami do fryzjera, dentysty, kupują dla siebie nowy ciuch,
czy „wyśmiewany” stary samochód.
Czy
pomyśleliście, że to również pieniądze wydane na dzieci.
Na
to by zobaczyły jaka ich matka jest piękna i zadbana, że może
taka być.
Na
to, żeby mogły jak koleżanki, wyjechać z ojcem własnym
samochodem do kina.
Na
to, żeby nie wstydziły się ubioru i wyglądu swoich rodziców.
Zaryzykuję
stwierdzenie, że samo 500+, w pojedynkę – jest do zaakceptowania,
ale w połączeniu z… to bomba z opóźnionym zapłonem.
Czy ktoś
zwrócił uwagę, że pojawiają się informacje mówiące, jak to
dzięki nowym rządom, coraz mniej dzieci trafia do pieczy
zastępczej.
Sukces,
wspaniale, o to chodziło …
No
nie do końca sukces.
Uśpiona
czujność - mniej dzieci, likwidowana rodzinna piecza zastępcza, bo
ta instytucjonalna, trudniejsza do wygaszenia.
Uśpiona
czujność - dziecko było na wakacjach, ma wyposażenie do szkoły,
przynosi kanapki.
Uśpiona
czujność – kolejne dzieci w rodzinie. I w wielu wypadkach, tylko
jedno skojarzenie, no przecież nie piją, jest ok.
Czy
ktoś, ma świadomość, że dzieci trafiają do pieczy zastępczej
nie tylko z powodu alkoholu w rodzinie. Że są, takie które w
białych rękawiczkach są krzywdzone, a ta krzywda jest po stokroć
większa niż pijany dorosły.
Po
co to piszę?
Kiedy
minie czas, hojnego rozdawania darów.
Kiedy
minie czas, ingerowania „najwyższych” w mądre decyzje np.
sądów, poparte wiedzą i doświadczeniem.
Kiedy
minie czas różnienia, dzielenia i nagonki.
Kiedy
minie ...
Przyjdzie
czas, opieki, nad wieloma małymi i młodymi ludźmi którzy będą jej
potrzebować.
Czy
jesteśmy gotowi?
Czy
mamy program – Dziś. Jutro. Pojutrze.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz