portret

portret

DLACZEGO

O tym, jak dać wolność, jednocześnie ucząc przywiązania.
O tym jak traktować dzieci jednakowo, by jednocześnie wiedziały, że są dla nas jedyne.
O tym jak mimo swojej niechęci, widzieć w ich rodzicach pozytywy.
O tym jak wykonując swoje zadania czasowo, dać pewność, że robimy to na całe życie.
Dlatego, by NASZE DZIECI, zrozumiały dlaczego.

Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu

06 września 2018

pomagacze

nie ma wakacji od pomocy
przekonaliśmy się o tym po raz kolejny
i
jeteśmy szczęśliwi
mamy
wspaniałych
mądrych
rozsądnych
POMAGACZY

bo pomagać trzeba umieć
bo pomagać trzeba chcieć
bo pomaganie wypływa jakoś tak naturalnie z nas samych
bo pomaganie to nie jest obowiązkowe spełnianie dobrych uczynków

nasi POMAGACZE wiedzą komu pomagają i to jest podstawa
nasi POMAGACZE rozmawiają z nami o potrzebach
nasi POMAGACZE rozmawiają z nami o marzeniach

tak oni wiedzą, że każdy ma prawo do marzeń
i jeśli to możliwe pomagają nam w spełnianiu tych marzeń

czasem bezpośrednio:
wakacyjne wyjazdy
super lody
bilety na mecze
bilety do muzeum
markowe ubrania
super przybory szkolne

czasem finansowo:
żeby opłacić prawo jazdy
żeby opłacić wakacje
żeby kupić piękne sportowe buty
żeby iść do kina
żeby kupić gadżety w czasie Memoriału

czasem pośrednio:
przekazując nam kosmiczny zapas podpasek
zaopatrując nas w żwirek dla kotów
przywożąc nam śliwki, jabłka i cukinie
dzieląc się książkami i grami


czasami swoim czasem:
wychodząc z nami do kina
ucząc gry w krykieta
gotując pyszne obiady
...

dziękujemy naszym wszystkim POMAGACZOM
i tym wakacyjnym
i tym całorocznym
i tym prywatnym
i tym grupowo / firmowym

dzięki Wam możemy więcej


Bo wiecie, nasze dzieci, też mają prawo do luksusu, spełniania marzeń, bycie jedynymi. Mają prawo do wolności, tajemnic i indywidualności.

Dlatego każde z nich spędziło wakacje w innym miejscu, gdzie nikomu nie przyszło do głowy by patrzeć na nie jak na dzieci z "ochronki".
Dlatego każde z nich nosi ubrania w "swoim stylu".
Dlatego każde współdecyduje w kwestiach urządzania pokoju w którym mieszka.
Dlatego każde chodzi do wybranej przez siebie szkoły.
Dlatego będąc na krakowskich piknikach, każde zjada to na co ma ochotę i samo płaci za zakupy.
Dlatego spędziliśmy kilkanaście godzin na "przed szkolnych" zakupach ( tu kilka słów wyjaśnienia - Jacek z każdym indywidualnie zwiedzał ulubione sklepy i robił szalone ubraniowe zakupy).
Nawet wyjazdy do kina są u nas max. czteroosobowe.

DZIĘKI WAM POMAGACZE

a jeśli kogoś dziwi, że zachwyca nas pomaganie w postaci podpasek, kosmetyków, żwirku czy biletów, to odpowiadam  TAK zachwyca, dzięki takim niespodziankom zaoszczędzamy ładne kilka złotych na to za co płacimy np, zajęcia pozalekcyjne, wypady z kolegami na gokardy, lody dla ulubionej koleżanki ... jesteśmy normalni i nasze dzieci mają prawo do normalności.






Brak komentarzy: