portret

portret

DLACZEGO

O tym, jak dać wolność, jednocześnie ucząc przywiązania.
O tym jak traktować dzieci jednakowo, by jednocześnie wiedziały, że są dla nas jedyne.
O tym jak mimo swojej niechęci, widzieć w ich rodzicach pozytywy.
O tym jak wykonując swoje zadania czasowo, dać pewność, że robimy to na całe życie.
Dlatego, by NASZE DZIECI, zrozumiały dlaczego.

Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu

01 marca 2020

się opłaca


Nie wiem jaka jest rekordowa, dla Chrzanowa, liczba dzieci umieszczonych, ale nie o rekordy tu chodzi. 
Faktem jest, że coraz częściej w pieczy zastępczej przebywają dzieci których rodziny nie radzą sobie z  opieką i wychowaniem. Nie są to rodziny w których problemem są nałogi, przemoc, czy legendarna bieda, ale brak kompetencji, choroby psychiczne rodziców, czy co zauważają i o czym coraz częściej mówią wszyscy opiekunowie zastępczy, choroby psychiczne (jeśli w danym wieku można je tak określać), problemy z zachowaniem, nałogi – samych dzieci.  

Można by napisać, że zmienił się
profil dziecka przebywającego w pieczy, a co za tym idzie pojawiły się zupełnie nowe wyzwania dla opiekunów. 

Co mogą zaoferować PeCePeeRy, MOPSy, GOPSy i wszelkie OPeeSy? 
To takie pytanie retoryczne, bo w wielu miejscach niewiele. 
2000 brutto, kontrolowanie, a nie wspieranie, system oczekiwań i nakazów zamiast współpracy … 

Pan redaktor pisze, „… siedem zawodowych rodzin zastępczych, czyli takich które w każdej chwili są gotowe na przyjęcie dziecka”. 
Błąd. 
W każdej chwili nie przyjmują dziecka.
Muszą mieć miejsce,
sąd musi podjąć decyzję o umieszczeniu dziecka w pieczy (nie pracownicy socjalni, jak się wielu wydaje). 
I najważniejsze - dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej to nie umieszczony worek cukru na półce. Żyje, oddycha, ma swoje problemy, potrzeby, ma prawo do rozwoju, i potrzebuje odzyskać poczucie bezpieczeństwa. Więc wszystkie dzieci w rodzinie zastępczej „muszą być do siebie dopasowane”, nie mogą zagrażać innym dzieciom powierzonym, a także dzieciom biologicznym rodziny prowadzącej.
I jeszcze taki drobiazg – opiekunowie zastępczy, też muszą mieć kompetencje do zajmowania się takimi, a nie innymi dziećmi. Jedni dobrze radzą sobie z maluchami, inni z dorastającą młodzieżą, jeszcze inni potrafią i zostają rodziną specjalistyczną (dzieci z niepełnosprawnościami), albo przyjmują nieletnie matki z dziećmi i pomagają im wspólnie wejść w dorosłość i macierzyństwo.
Więc rodzina zastępcza zawodowa, nie w każdej chwili jest gotowa na przyjęcie dziecka. Ale ktoś Panu redaktorowi podał taką informację. Moim zdaniem to pokazuje, jak często niezrozumiana jest rola i możliwości rodziny zastępczej przez organizatorów pieczy.

To nie „świadczenia pomagają w należytym sprawowaniu opieki nad dzieckiem”,
to kompetencje opiekunów ich współpraca ze specjalistami stały rozwój gwarantują odpowiednią opiekę. No chyba, że pod słowem opieka kryje się jedynie jedzenie, ubranie, wakacje i abonament telefoniczny, to wówczas „świadczenia”=
„należyte sprawowanie …”  

Masz rację Beata, niedbale napisany, bo co to znaczy „dziecko trafia do ośrodka adopcyjnego”. Dokumenty dziecka i owszem, ale dziecko samo w sobie nie jest przestawiane z miejsca w miejsce i nagle z rodziny zastępczej, nie trafia do „jakiegoś” ośrodka. 

„Zdarza się, że rodzina zastępcza adoptuje dziecko. Szczególnie gdy przebywa ono z nimi (ja bym napisała, z nią, z tą rodziną, ale autor uważał inaczej, któreś z nas ma rację) wiele lat i powstały mocne więzi". Na temat adopcji dzieci, przez rodziny zastępcze najlepiej pisze Anna Krawczak.


I na koniec usamodzielnienia – 500 zł miesięcznie, obowiązkowe kontynuowanie nauki, podjęcie pracy (osoba przebywająca w mieszkaniu chronionym musi mieć dochód), albo wynajmowanie mieszkania. Jednorazowe wsparcie to nie kwestia „dostępności” tylko pewniak, szkoda tylko, że nie można go przeznaczyć np., na kaucje związaną z wynajęciem pokoju. 


Teraz powinien wyskoczyć jakiś królik z kapelusza z transparentem 
„zostań rodziną zastępczą, to się opłaca”. 
Brawo autor, brawo poszukiwacze. 


Brak rodzin zastępczych dotyczy nie tylko Chrzanowa, nie tylko Polski.


Czy często dochodzi do nadużyć w kwestii „odbierania dzieci” (?), a może częściej dzieci pozostają nazbyt długo w miejscach gdzie ewidentnie są krzywdzone i pomoc przychodzi zbyt późno (?).

Kolejność mojej wypowiedzi może trochę chaotyczna, ale podążałam za kompozycją artykułu.





Brak komentarzy: