Dzisiaj będzie trochę inaczej. Napisałam to kilka lat temu, a dzisiaj, żeby nie zagineło w sieci, udostępniam tutaj. Jednocześnie podejmując próbę odpowiedzi na problem postawiony w jednej z grup na fb, dotyczącej pieczy zastępczej.
Co to jest manipulacja?
Co to znaczy że ktoś
konfabuluje?
Czym jest kłamstwo?
Czy dzieci w pieczy
zastępczej kłamią więcej niż ich rówieśnicy?
A może kłamią inaczej
?
Na część z tych pytań
można odpowiedzieć posługując się już opracowanymi definicjami, i umieszczenie
takich definicji nie będzie trudne. Natomiast jednoznaczna odpowiedź na dwa
końcowe pytania, można powiedzieć, że jest niemożliwa.
Zaczynając od
prostszej części, odpowiedzmy:
1. MANIPULACJA – to
zamierzone i intencjonalne wywieranie wpływu na innych, tak by zmanipulowana
osoba nieświadomie i z własnej woli realizowała działania/plan które
zaspokajają potrzeby/plan manipulatora. Pochodzi od łacińskiego słowa
-manipulatio- co znaczy manewr, fortel, podstęp. Postrzegana jest jako
zachowanie niemoralne z punktu widzenia etyki. Jest jednak „ale” i to nie
jedno. Manipulacja może mieć charakter obronny, człowiek ma prawo, stosując ją,
bronić się przed możliwym zagrożeniem, zmuszając innych do korzystnych dla
niego wyborów. No i jak nazwać manipulację w słusznej sprawie? Czy to będzie
perswazja? Czy kiedy opiekun jest manipulatorem, po to by wychowanek
zrealizował działania/plany nakreślone by zmienić jego postępowanie na pożądane
społecznie to nadal jest to zachowanie niemoralne pod względem etycznym? „Do
podstawowych technik manipulacji zalicza się: moralizatorstwo, prowokacje,
ośmieszanie osób, przekazywanie fałszywych bądź zniekształconych informacji, fragmentaryzowanie
(np. przez punktowe ukazywanie jakiegoś problemu, zwiększając lub zmniejszając
jego znaczenie), upowszechnianie stereotypów (narodowych, rasowych). W
kategoriach etycznych manipulacja oceniana jest zdecydowanie negatywnie, wiąże
się bowiem z nierespektowaniem norm moralnych, oszukiwaniem, kłamstwem. Manipulacja, kształtowanie poglądów, postaw,
zachowań lub emocji bez wiedzy i woli człowieka. ”[1]
2. KONFABULACJA –
zmyślanie, koloryzowanie na jakiś temat, to podawanie zmyślonych faktów połączone
z przekonaniem o ich prawdziwości. Według słownika psychologicznego
-„wspomnienie rzekome – to uzupełnianie luk pamięciowych opowiadaniem historii,
które naprawdę nie zdarzyły się. W tych historiach osoba może błędnie określać
czas lub miejsce zdarzenia, albo wręcz zmyślać całą historię, a zarazem jest
przekonana, że podaje prawdziwe i poprawne dane. Słowo pochodzi od łacińskiego
fabulari –mówić, bajać. Konfabulację można traktować jako naturalną czynność
umysłu, służącą uzupełnianiu braków wiedzy. W efekcie nasza pamięć ma charakter
generatywny, twórczy. U małych dzieci przejawy konfabulacji wynikają z braku
kontroli nad działaniem własnej pamięci i wyobraźni. Często konfabulacje
występują u osób w podeszłym wieku – pytane o jakieś wydarzenie podają
nieprawdziwe fakty. Trzeba zaznaczyć, że nie wynika to ze świadomej tendencji
do wprowadzenia kogoś w błąd. Osoba nie zdaje sobie sprawy z tego, że
konfabuluje, robi to bezwiednie. W psychiatrii konfabulację traktuje się jako
objaw zaburzeń zapamiętywania.”[2]
3. KŁAMSTWO - wypowiedź
zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem osoby mówiącej o
rzeczywistości. Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o
rzeczywistości z intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe. „Niemówienie
prawdy – to najbardziej intuicyjne określenie kłamstwa. Niemówienie prawdy,
czyli przedstawianie rzeczywistości niezgodnej ze stanem faktycznym, niezgodnej
ze sposobem postrzegania i wiedzą o otaczającym świecie.”[3] Cytując
nadal dr Marka Pawlikowskiego „Można powiedzieć, że kłamstwo jest integralną
częścią natury ludzkiej. Nie ma człowieka, który nigdy w życiu nie uciekł się
do kłamstwa. Oczywiście, można kłamać częściej lub rzadziej – jest to
uwarunkowane charakterem, sposobem wychowania, środowiskiem, zależy od korzyści,
jaką może przynieść. Chciałbym podkreślić, że skłonność do kłamstwa nie zależy
ani od płci, ani też nie jest dziedziczna, bo takie głosy również słychać.”
Kłamstwo, manipulacja, konfabulacja są złe. Złe gdy
wyrządzają krzywdę drugiej osobie. Bo mogą być też kłamstwa które zła nie
wyrządzają.
Można mówić o kłamstwie
pasywnym – kiedy /w naszym wypadku/ dziecko
kłamie by obronić się przed karą. Kłamie bo boi się kary za złe stopnie,
nieodpowiednie zachowanie, zniszczenie ubrania czy zabawki, za niewykonanie polecenia. Zwykle, co nie znaczy
że zawsze, takim kłamstwem posługują się dzieci karane niewspółmiernie do
przewinienia, zbyt często i nazbyt dotkliwie. Kłamstwo obronne stosują dzieci,
których rodzice nie koniecznie biją, lecz posługują się karą „psychologiczną”,
czyniąc wyrzuty, przestając okazywać uczucia, nie odzywając się do dziecka
przez jakiś czas. Nie czując się bezpiecznie ani w domu, ani w szkole, dzieci
kiedy nie przyznają się do uchybień osiągają chwilowe poczucie bezpieczeństwa
również bezpieczeństwa psychicznego.
Można mówić o kłamstwie
instrumentalnym – ułatwia ono zdobycie
czegoś co jest niemożliwe do osiągnięcia w inny sposób. Tak przynajmniej wydaje
się dziecku. Za pomocą takiego kłamstwa próbuje ono zaspokoić swoje potrzeby,
uznania, poważania wśród rówieśników, posiadania jakiegoś przedmiotu, lub odwrócenia uwagi od prawdziwych powodów
np. zamieszkiwania z ciocią a nie rodzicami. Więc kłamie, że ojciec wyjechał na
misje zagraniczne, lub zginął w katastrofie lotniczej bo przecież nie powie że
jest w w więzieniu. Dziecko może również kłamać by chronić bliskich. Kiedy
rodzice są w konflikcie i wciągają dziecko w swoje sprawy, może ono kłamać, bo
wydaje mu się, że w ten sposób pogodzi mamę z tatą. Dzieci kłamią również gdy
wstydzą się swojego środowiska, chcą zataić prawdę o nim. Jeśli w rodzinie
rządzi alkohol, narkotyki, przemoc, w domu jest brudno, biednie, brakuje
jedzenia, środków czystości, dziecko nie chcąc być gorsze, inne i opowiada nie
tylko rówieśnikom zmyślone historie. Przedstawia swój dom jako normalny.
Można mówić o kłamstwie
pozornym – dotyczy ono małych dzieci które nie
potrafią oddzielić świata fikcji od świata rzeczywistego. Nazywane jest
nieświadomym rozmijaniem się z prawdą.
Można mówić o kłamstwie
rzeczywistym, rozmyślnym – polega ono na celowym wprowadzaniu innych w
błąd. Dziecko w przypadku tego kłamstwa zdaje sobie sprawę z tego jak jest
naprawdę, a jak chce rzecz przedstawić, wie po co chce kłamać, potrafi to
zrobić. Zatem kłamstwo rzeczywiste to świadome przekazywanie innym fałszywych
informacji, w celu wprowadzenia kogoś w błąd. Można kłamać: słowem, miną ,
gestem, milczeniem, wyglądem, nadawaniem innej sytuacji niż ta rzeczywista.
Mechanizmem kłamstwa rządzą dwa rodzaje emocji: lęk przed stratą i pragnienie zysku.
Występują one jednocześnie i niezależnie od tego, czy dotyczy to sytuacji
zawodowej, stosunków koleżeńskich czy miłosnych.
Co boją się stracić, a co chcą zyskać dzieci w pieczy
zastępczej, kłamiąc.
Boją się stracić swoją
tożsamość, rodzinę, pochodzenie, korzenie, dom. Boją się stracić siebie. Bo bez względu na to czy można to
wytłumaczyć, czy też nie najważniejsza jest dla każdego rodzina, ta pierwsza,
własna dzięki której zjawiliśmy się na ziemi. Więc by jej nie stracić kłamią, i
by ją odzyskać kłamią. I w swoich kłamstwach/opowieściach dochodzą do momentu
gdy oskarżają wszystkich i wszystko za niepowodzenia swojej rodziny. Czyli musi
pojawić się ten zły, gorszy niż rodzice. I ten zły: pije, bije, molestuje,
kradnie, zabrania, zabiera, dorabia się. Jest zły. Gorszy od tych, od których
mnie zabrali. A jeśli gorszy to pozwolą mi wrócić do moich lepszych rodziców.
Więc opowiem jeszcze kilka historii. Nie stracę siebie.
Boją się stracić swoją
wolność. Jeśli trafiają do pieczy zastępczej mając lat kilkanaście, właśnie
wtedy gdy zaczynają dorastać, gdy najważniejsza jest grupa rówieśników i zdanie
tej grupy to trudno jest się im pogodzić z normami, zasadami które wprowadzają
opiekunowie. One ograniczają wolność. Przez tyle lat, mogłem wracać o której
chciałem do domu, nikt się nie interesował z kim i gdzie przebywałem, a teraz
kiedy zaczynam się bawić w najlepsze jakieś obce osoby sprawdzają gdzie jestem,
z kim, o której wrócę. Nie pozwolę sobie na to. To ja jestem panem samego
siebie. Zrobię coś żeby uwolnić się od tej opieki. Więc opowiem kilka historii.
Zyskam wolność.
To działa jak lawina. Jedno
kłamstwo, pociąga za sobą kolejne, kolejne i kolejne. Tylko wtedy, kiedy
jesteśmy silni, asertywni oraz znamy swoją wartość - możemy zapanować nad
lękiem i uniknąć ucieczki w kłamstwo. Lecz kiedy lawina ruszy, trudno zatrzymać
ją bez pomocy, trudno też odbudować to co zniszczyła na swojej drodze. A
właśnie siły, asertywności, poczucia własnej wartości brakuje dzieciom w pieczy
zastępczej szczególnie. Więc kłamią.
Dzieci w pieczy
zastępczej - boją się zysku, pragną
strat. /?/
„Z badań wynika, że najczęstszą przyczyną kłamania jest lęk
i obniżone poczucie własnej wartości. Stwarza się fikcję na swój temat, aby
podnieść swoją rangę, autorytet.”[4] Stwarza się
fikcję na temat innych by uszczuplić ich zasługi, skompromitować.
„Brak poczucia stabilności i przynależności prowadzi do
wytworzenia się u niektórych wychowanków mentalności gościa hotelowego i
postawy roszczeniowo - konsumpcyjnej. Sprowadza się to często do brutalnego
stwierdzenia skoro mnie tu trzymacie, a ja nie chcę tu być, to spełniajcie moje
zachcianki. Postawę taką podsyca sentymentalno - altruistyczna litość, jakiej
często doświadczają dzieci z placówek opiekuńczo wychowawczych ze strony społeczeństwa. Świadomość tej
litości pozwala im na chłodno manipulować altruistami tak, aby osiągnąć swoje
cele. Kłamać by zyskać”.[5]
Czy dzieci w pieczy zastępczej kłamią więcej niż ich rówieśnicy?
Nikt nie robił takich badań.
Zastanówmy się co znaczy w tym zdaniu słowo więcej. Czy więcej to częściej, czy
może tematyka kłamstwa ma większy kaliber? Opierając się tylko na własnych
obserwacjach, skłaniam się bardziej do stwierdzenia, że przeraża nas tematyka
kłamstw dzieci przebywających w pieczy. Być może dlatego że u dzieci spoza
pieczy nie zwracamy uwagi na delikatne mijanie się z prawdą, choć to w
rzeczywistości kłamstwo. Nie zwracamy uwagi, bagatelizujemy więc w naszej
świadomości często ono nie istnieje. Dziecko „po przejściach” kłamie na takie tematy,
że dorosłym włosy dęba stają. I zastanawia się taki dorosły i myśli – to musi
być prawda, przecież dziecko w tym wieku nie może wymyślić takich historii tak
dokładnie ich opisać i to nie tylko opisując sam przebieg jakiegoś zajścia ale
i całą gamę emocji które temu towarzyszą. I zapomina taki dorosły, że to
dziecko widziało, słyszało, odczuwało takie rzeczy o których ten dorosły nie ma
pojęcia. Bez względu na to czy te kłamstwa/historie dotyczą nas bezpośrednio,
czy też jesteśmy osobą która ma ocenić ich prawdziwość, musimy nauczyć się
ich słuchać. Słuchać ze zrozumieniem,
dodawać do tego poszczególne indywidualne historie dzieci, przeanalizować
kontekst. Zrozumieć dziecko, zrozumieć kłamstwo, zrozumieć powody.
Jak zapobiec kłamstwom, jak
na nie reagować?
1.
Nie utożsamiaj dziecka
z jego zachowaniem. Daj jasny komunikat, że nie
akceptujesz jego zachowania, a nie jego samego.
2.
Zareaguj spokojnie. Tak to trudne. Jeśli
zareagujesz impulsywnie, jeszcze trudniej będzie mu powiedzieć prawdę i
przyznać się następnym razem do błędu.
3.
Nie osądzaj pochopnie. Jeśli masz wątpliwość, czy dziecko skłamało czy powiedziało
prawdę – uwierz mu. Emocjonalna cena jaką zapłaci za niesłuszne posądzenie,
będzie bardzo wysoka.
4.
Staraj się mówić
prawdę. Dziecko bierze przykład z twojego
zachowania, a nie z twojego pouczania.
5.
Nie wymagaj perfekcji. Dzieci kłamią czasem by uniknąć krytyki. Każdy ma prawo do błędu.
Dzięki nim możemy się czegoś nauczyć .
6.
Nagradzaj
prawdomówność, chwal za mówienie prawdy.
Szczególnie jeśli powiedzenie prawdy dużo dziecko kosztuje. Powinno mieć
poczucie, że może bezpiecznie przyznać się do błędu.
7.
Zrozum wraz z
dzieckiem, dlaczego minęło się z prawdą.
Zastanówcie się jakie było inne wyjście, co można było zrobić zamiast kłamać.
Zadaj pytanie: "Jak myślisz, co powinniśmy teraz zrobić?", i wspólnie
poszukajcie najlepszego rozwiązania.
8.
Uważaj na własne
zachowanie. Jedną z dróg uczenia się kłamstwa
przez dziecko jest naśladownictwo wzorowane na świecie dorosłych i rówieśników.
Dziecko wcześniej czy później odkrywa, że dorośli nie tylko sami kłamią, ale
ponad to uważają kłamstwo za konieczne i usprawiedliwione (np. „powiedz, że nie
ma mnie w domu”). Nie przyczyniaj się do tego by wyrastało w atmosferze
zakłamania. By z jednej strony słyszało potępienie kłamstwa, z drugiej
obserwowało i doświadczało posługiwania się nim na co dzień.
Podstawy działań wychowawczych powinny być dwie. Konsekwencja
i zaufanie do dziecka. Może się wydawać że równoczesne ich stosowanie jest
niemożliwe. To tylko pozory. Co oznacza konsekwencja wobec kłamstwa? To
dyskretne kontrolowanie, niedopuszczanie do tego by kłamstwo miało się udać.
Utwierdzanie, że każde kłamstwo wychodzi na jaw i że poszanowanie prawdy jest
właściwe. Innymi słowy – prawda się opłaca. Dziecko powinno wiedzieć i
doświadczać tego, że jeśli się przyzna uniknie kary, lub będzie ona złagodzona,
zostanie pochwalone za odwagę. Jeśli rodzice, opiekunowie dzięki prawdzie
poznają problem dziecka, to wykażą zrozumienie i postarają się go wspólnie
rozwiązać. Równocześnie z konsekwencją trzeba okazywać dziecku maksimum
zaufania i wiary w jego dążenie do zmiany. Musimy ufać, że dziecko chce być
prawdomówne. Konieczne jest odwoływanie się do wrażliwości uczuciowej dziecka,
do ambicji i poczucia odpowiedzialności, podkreślanie jego sukcesów w walce z
pokusą rozwiązywania problemów za pomocą kłamstwa. Trzeba wykluczyć surowe kary
ich stosowanie nasili tylko tendencje do przejawiania kłamstwa. Dzieci niezaspokojone
emocjonalnie zaczynają kłamać – często właśnie po to, aby zasłużyć choć na
chwilę na uwagę, nawet jeśli wyrażona będzie negatywnie.
Pedagodzy są zgodni, że
przyczyną dziecięcych kłamstw są dorośli, którzy dają dziecku zły przykład.
Dzieci w pieczy zastępczej
przebywają głównie z powodu „złego przykładu” dorosłych/rodziców. Przez lata
ten przykład był dla ich jedyny. Więc nie dziwmy się że kłamią. Uzbrójmy się w
cierpliwość, wytrwałość. Postarajmy się zrozumieć mechanizmy które uruchamiają
kłamliwe historie, i zanim w nie uwierzymy, podejmijmy trud zrozumienia. Nie oskarżajmy kłamiących i tych o których
kłamią. Pomyślmy dlaczego to robią.
Nie mówmy – kłamstwo jest
złe, pokazujmy – prawda jest dobra.
Na podstawie kilkunastoletnich własnych
obserwacji, notatek, analizy zachowania, umiejętnego słuchania oraz wyciągania
wniosków z wypowiedzi i zachowań dzieci przebywających w pieczy, oraz na
podstawie dostępnej lektury – Elżbieta Matusiak. Od 2009 roku prowadząca
wraz z rodziną Rodzinny Dom Dziecka „Mały Książę” w Krakowie, obecna nazwa
/placówka opiekuńczo – wychowawcza typu rodzinnego/. Prezes Fundacji PROJEKT ROZ.
[1]
Opracowano na podstawie “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska”
Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena
Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999.